Rośnie liczba ofiar konfliktu Kambodży i Tajlandii

Tajlandia – Kambodża – konflikt Do 11 wzrosła liczba cywilów, którzy zginęli w Tajlandii w wyniku ostrzału przygranicznych terenów przez kambodżańską armię. Władze w Bangkoku twierdzą, że ostrzelano m.in. szpital. Tajlandia mówi też o śmierci jednego żołnierza. Poderwała myśliwce F-16, które zniszczyły w Kambodży cele wojskowe. Od wczoraj w prowincjach Sisaket i Surin na terenach przy granicy z Kambodżą nie milkną odgłosy wystrzałów. „Kambodżańska armia użyła broni ciężkiej – wyrzutni rakietowych oraz pocisków artyleryjskich. Po tajlandzkiej stronie granicy uszkodzono domy i obiekty użyteczności publicznej. Z zagrożonych terenów ewakuowano mieszkańców” – mówił rzecznik operacji na granicy z Kambodżą Surasan Kongsiri. „Ile pocisków wystrzelono? Niezliczone” – mówiła uciekając do schronu jedna z mieszkanek regionu. Pociski artyleryjskie dosięgły sklepu i stacji paliw w powiecie Kantharalak. Minister zdrowia Tajlandii zapowiedział, że dzisiejsze ataki na ludność cywilną będą traktowane jak zbrodnie wojenne. Tajlandia ogłosiła, że Kambodża poniesie odpowiedzialność za swoje działania. Jednocześnie zaapelowano do władz w Phnom Penh o wstrzymanie ognia. Z kolei Kambodża o wywołanie konfliktu oskarża Tajlandię. Ttwierdzi, że Tajlandia zaatakowała pozycje jej armii. Premier Kambodży Hun Manet zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa ONZ z prośbą o zwołanie pilnego posiedzenia w związku z wymianą ognia. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Tomasz Sajewicz/Denpasar/i mg/w Wj

facebook
by e-smart.pl