Ekspert o amerykańskich cłach – na końcu jest konsument, który za to zapłaci

USA – cła – Donald Trump – aluminium – stal Za kolejne nakładane cła zapłacą konsumenci i to głównie ci amerykańscy – tak decyzję prezydenta USA komentuje Łukasz Wojdyga z Warsaw Enterprise Institute. Donald Trump ogłosił nałożenie 25-procentowych opłat celnych na import aluminium i stali ze wszystkich krajów świata. Dyrektor Centrum Studiów Strategicznych WEI powiedział Polskiemu Radiu, że to odpowiedź lokatora Białego Domu na działania między innymi Unii Europejskiej. „Pod nazwą podatków również wprowadzono cła na towary amerykańskie. Mówię tutaj o wprowadzanych od kilku lat w Europie podatkach od zysków globalnych korporacji, kolejna rzecz to CBAM, czyli podatek węglowy graniczny, który również znacząco uderzy w przemysł amerykański, czy wreszcie różne pomysły podatków cyfrowych” – wyliczał Łukasz Wojdyga wskazując, że na tych rozwiązaniach cierpią podmioty amerykańskie. W ocenie eksperta, wprowadzenie ceł w wielu sektorach zwiększy inflację w Stanach Zjednoczonych. „Powstały nawet takie obliczenia, według których wprowadzenie wszystkich ceł zapowiadanych przez Donalda Trumpa wobec wszystkich krajów na świecie – Unii Europejskiej, Chin, Kanady – może spowodować zwiększenie wydatków każdej rodziny amerykańskiej na poziomie 7600 dolarów rocznie, co jest już znaczące. W każdym razie, długofalowo nikt nigdy nie skorzystał na wojnie handlowej” – powiedział Łukasz Wojdyga. Dyrektor Centrum Studiów Strategicznych WEI przewiduje, że cła na stal i aluminium mogą być jedynie kolejnym elementem nacisku politycznego ze strony Donalda Trumpa. Rozmówca Polskiego Radia przypomniał, że tak było już wcześniej: po decyzji o cłach na Meksyk i Kanadę, a następnie uzyskaniu ustępstw ze strony obu sąsiadów, amerykański prezydent wstrzymał na miesiąc wprowadzenie restrykcji handlowych.IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Darmoros/ i mm/w Siekaj

facebook
by e-smart.pl