(30.11) zagranica – zapowiedz
Islandczycy pójdą dziś do urn, aby wziąć udział w przedterminowych wyborach parlamentarnych. Jednym z głównych tematów kampanii wyborczej była kwestia przystąpienia do Unii Europejskiej. Premier Islandii Bjarni Benediktsson rozwiązał parlament w październiku i zarządził wybory na 30 listopada. Przyczyna tej decyzji były różnice zdań między trzema partiami rządzącej koalicji. W sondażach prowadzi proeuropejska Partia Reform. Partia obiecuje przeprowadzenie referendum w sprawie członkostwa w Unii Europejskiej, jeśli wygra wybory. Na wyspie wzrasta też poparcie dla idei przystąpienia do europejskiej wspólnoty. Ostatnie sondaże pokazywały, że 45 procent Islandczyków popiera ten pomysł, a 35 procent jest przeciwna. Odsetek zwolenników członkostwa w Unii jest najwyższy od lat. Eksperci wskazują, że zmiana ta jest częściowo spowodowana wzrostem kosztów życia na Islandii. Mieszkańcy wyspy uważają, że członkostwo w Unii mogłoby wzmocnić gospodarkę kraju, a przystąpienie do strefy euro zmniejszyłoby zmienność kursów walutowych. W ostatnich latach islandzka gospodarka ucierpiała w wyniku serii erupcji wulkanów, które spowodowały przesiedlenia tysięcy ludzi i spadek liczby turystów. Islandia jest częścią jednolitego rynku unijnego i należy do strefy Schengen. Kraj złożył wniosek o członkostwo w Unii w 2009 roku, jednak negocjacje zostały przerwane w 2013 roku. Niemiecka socjaldemokracja zaczyna dziś kampanię w wyborach do parlamentu. Lider SPD i kanclerz Niemiec wygłosi przemówienie do członków ugrupowania w siedzibie partii w Berlinie. SPD chce powtórzyć sukces z poprzednich wyborów i znów zdobyć najwięcej głosów. Sondaże wskazują jednak, że partia jest druga i cieszy się poparciem na poziomie 20 procent. W zeszłym tygodniu partia jednogłośnie wskazała Olafa Scholza jako kandydata na kanclerza. Przedterminowe wybory do Bundestagu odbędą się w lutym. Liderem sondaży jest centroprawicowa Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna.