26 marca wyrok w procesie odwoławczym ws. pobicia W. Kwaśniaka

Sąd Okręgowy w W-wie – W. Kwaśniak – P. Polaszczyk – KNF 26 marca Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosi wyrok w procesie odwoławczym w sprawie brutalnego pobicia w 2014 roku ówczesnego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka. Były oficer Wojskowych Służb Informacyjnych Piotr Polaszczyk (zgadza się na podawanie nazwiska), skazany w pierwszej instancji na 10 lat więzienia za zlecenie pobicia, chce uniewinnienia.W mowach końcowych Wojciech Kwaśniak przekonywał, że sąd powinien podtrzymać wymierzoną karę. Mówił, że podstawą powinna być pamięć o tym, kto w tej sprawie jest ofiarą, bo to on od 10 lat domaga się elementarnej sprawiedliwości. „Celem zamachu na mnie było fizyczne wyeliminowanie mnie z wykonywania pracy w nadzorze finansowym i podejmowania działań nadzorczych wobec kas, w tym również SKOK Wołomin. W tym czasie trwała tam i kończyła się w kwietniu 2014 roku bardzo wazna kontrola przeprowadzana przez KNF” – mówił były wiceszef KNF. Ustalenia kontroli – jak wyjaśnił Wojciech Kwaśniak – miały mieć fundamentalne znaczenie dla prowadzonego postępowania w sprawie ustanowienia w SKOK Wołomin zarządu komisarycznego. Mówił też o wpływie na państwo służb specjalnych, których Piotr Polaszczyk jest częścią. „W sposób pokazowy, ale też jako przestrogę dla innych na przyszłość, to ja zostałem wyeliminowany z pracy w nadzorze nad rynkiem finansowym w Polse, moje życie zawodowe oraz rodzinne zostało brutalnie zniszczone. Działo się to w oparciu od działania upolitycznionej od 2016 roku prokuratury, gdzie to mnie i moim współpracownikom postawiono w grudniu 2018 roku zarzuty karne” – mówił Wojciech Kwaśniak. Oskarżony Piotr Polaszczyk przekonywał, że jest niewinny, bo – jak mówił – nie ma żadnego dowodu, który mógłby potwierdzać, że to on zlecił pobicie. Wskazywał też na mnóstwo niedociągnięć w postępowaniu prokuratorskim. „Jestem wybitnym oficerem kontrwywiadu wojskowego o czym wielokrotnie się o mnie mówi jako o człowieku. Należy sobie zadać pytanie czy rzeczywiście czy to wybitny oficer czy niespełna rozumu? Czy oficer kontrwywiadu, który chce osiągnąć jakiś cel musi korzystać z człowieka, którego znał ledwo pół roku, z którym rozmawiał zwykle 15 do 20 sekund” – twierdził oskarżony. Piotr Polaszczyk mówił, że od 1989 roku służby specjalne nie używają metod polegających na zastraszaniu fizycznym. „W dzisiejszych czasach, po 1989 roku tak służba wywiadu jak i kontrwywiadu odcięła się od tych praktyk. Nikt z nas w ten sposób nie postępuje, a gdyby komukolwiek przyszłoby do głowy, żeby coś takiego zrobić to są na to inne sposoby. Dzisiaj służby specjalne po to, żeby wymusić posłuszeństwo np. na urzędniku państwowym, który pracuje w KNF, na pewno nie wykorzystywałyby siły” – mówił Piotr Polaszczyk. Do brutalnego pobicia byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka doszło w maju 2014 roku. Zamaskowany sprawca zaatakował urzędnika przed jego domem. Według sądu pierwszej instancji zleceniodawcą pobicia miał być Piotr Polaszczyk, który zasiadał we władzach SKOK-u Wołomin. Piotr Polaszczyk jest też głównym podejrzanym w sprawach dotyczących afery finansowej w SKOK, polegającej – według prokuratury – na wyprowadzeniu z Kasy kilku miliardów złotych. IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/#Turkowska/w md/

facebook
by e-smart.pl