Rzecznik szefa dyplomacji UE broni Europejskiego Festiwalu Filmowego w Rosji
UE-Festiwal Filmowy-Rosja-protesty Rzecznik szefa unijnej dyplomacji broni Europejskiego Festiwalu Filmowego w Rosji. O komentarz Petera Stano poprosiła brukselska korespondentka Polskiego Radia. Beata Płomecka informowała kilka dni temu o liście protestacyjnym grupy kilkunastu europosłów z 9 krajów, wśród nich czworga z Polski – Anny Fotygi, Tomasza Frankowskiego, Andrzeja Halickiego i Witolda Waszczykowskiego. Deputowani ocenili, że internetowy festiwal organizowany od 1 do 15 listopada przy wsparciu unijnej ambasady w Moskwie jest godny ubolewania i zażądali wyjaśnień. Rzecznik szefa unijnej dyplomacji powiedział, że festiwal filmowy nie jest organizowany we współpracy z jakąkolwiek instytucją rosyjską, że na inaugurację nie zaproszono żadnego rosyjskiego urzędnika i że potępiono na niej rosyjską napaść na Ukrainę. „Festiwal filmowy ma promować europejskie wartości i kulturę i demaskować rosyjską propagandę skierowaną przeciwko Unii” – powiedział Peter Stano. Dodał, że rolą unijnego przedstawicielstwa w Rosji jest również kontakt z tymi, którzy podzielają europejskie wartości. Problem jednak w tym, jak napisali w liście europosłowie, że każde wydarzenie kulturalne organizowane przez Unię Europejską na terytorium Rosji może być przedstawiane jako gest przyjaźni lub próba poprawy, czy normalizacji kontaktów z Kremlem. Według nich, ten festiwal zapewni niestety amunicję rosyjskiej machinie propagandowej, która wykorzysta go do legitymizacji reżimu. Przypomnieli, że reżim Putina traktuje kulturę, sport i naukę jako narzędzie do rozszerzania swoich wpływów w świecie i promowania swojej wizji polityki zagranicznej. IAR/Beata Płomecka/Bruksela/w dw