Nowe brytyjsko-amerykańskie partnerstwo gospodarcze

Zjednoczone Królestwo – USA – gospodarka Londyn i Waszyngton zacieśniają współpracę gospodarczą. „Deklaracja Atlantycka” to nowe otwarcie w stosunkach między USA i Królestwem, ostatnio często napiętych. A także zwrot ku większemu protekcjonizmowi. „To nowe gospodarcze partnerstwo na nową erę” – mówił w Waszyngtonie premier Sunak, dodając, że deklaracja jest „prototypem przemyślanych na nowo sojuszy, o których prezydent Biden mówi z taką elokwencją”. Brytyjskiej prawicy zdarzało się do niedawna krytykować protekcjonistyczny kurs administracji Joe Bidena. Teraz Konserwatyści Rishiego Sunaka modyfikują stanowisko. Guardian pisze, że brytyjski rząd dystansuje się od dotychczasowego kursu na nieograniczony wolny handel. Times komentuje, że w gruncie rzeczy liderzy „zadeklarowali koniec nieskrępowanej globalizacji”. USA i Królestwo chcą współpracować tak, by globalizacja nie sprawiła, że Zachód odda kluczowe sektory przemysłu np. Chińczykom. Chodzi chociażby o półprzewodniki.Porozumienie to także zbiór kilku małych umów, dotyczących np. uznawania kwalifikacji czy wymiany danych. Dostęp do amerykańskiego rynku i – częściowo- do amerykańskich subsydiów dostaną brytyjskie firmy z sektora zielonej energii i sektora obronności. Nikt już nie mówi o kompleksowej umowie o wolnym handlu, jaką według obietnic obozu probrexitowego Królestwo miało podpisać z USA. „Nadzieje na nią zostały już porzucone” – pisze Daily Telegraph. „Nie ma jej stole. I to od dawna. Prezydent Biden musi przepchnąć tyle rzeczy przez kongres, że z pewnością nie będzie umieszczał tego porozumienia na liście priorytetów. Wie to premier Sunak, wiedział już premier Johnson. Brytyjczycy zrezygnowali zresztą z publicznego upominania się o tę umowę” – mówi Polskiemu Radiu dr Leslie Vinjamuri, szefowa programu amerykańskiego w międzynarodowym think tanku Chatham House.Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Adam Dąbrowski, Londyn/w hm

facebook
by e-smart.pl